wtorek, 28 października 2014

Drużyna błękitnego pierścienia na tropie absurdów na ulicy Świętokrzyskiej

Drużyna błękitnego pierścienia przeszła się ulicą Świętokrzyską w poszukiwaniu absurdów. Nie musieliśmy długo szukać.

Miało być tak wspaniale, niestety wyszło jak zwykle. Świętokrzyską otwarto w pośpiechu na początku października. Ulica przebiega nad częścią pierwszego odcinka drugiej linii metra. Z powodu jego budowy, Świętokrzyską zamknięto na ponad trzy lata. Po odbudowie, ulica zyskała nowy wygląd. Cóż, z gustami się nie dyskutuje, choć szeroko omawiana była kwestia postawionych w donicach drzew. Budowniczowie nie mogli ich posadzić, podobno dlatego, że korzenie drzew zagrażałyby instalacjom podziemnym.

Czy przy przebudowie ulicy miasto zadbało o osoby niepełnosprawne, zwłaszcza niewidomych, niedowidzących?

Przyszliśmy w silnym składzie

Przechodzimy przez Świętokrzyską w asyście redaktorki RDC

Za autobusu wprost pod śmietnik, taka mała niespodzianka

Niewidomy z laską na pewno się na to coś nadzieje. Brakuje ostrzeżenia w postaci oznakowania dotykowego.

Zgodnie z założeniami tędy mają się poruszać osoby niewidome. Czy widzicie ten parkomat na środku chodnika? Można go było umieścić przy miejscach parkingowych.

I Ty możesz zostać strażakiem. Tworzymy razem Warszawę..
Gdy już będziemy mieli opracowanie niedoróbek, na pewno je tu wrzucę. Krótki raport przygotowuje SISKOM wraz z partnerami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz