poniedziałek, 10 lipca 2017

Koniec tanich pociągów do Krakowa. Pożegnaliśmy Dragona.

Przy okazji zamknięcia na miesiąc Centralnej Magistrali Kolejowej, jedyne tanie połączenie kolejowe między Warszawą, a Krakowem zostało bezterminowo zawieszone. Uruchamiany przez Koleje Mazowieckie Dragon zniknął z rozkładu jazdy 2016/17.

Ostatni kurs Dragona. Pociąg wjeżdża w perony na stacji Grodzisk Mazowiecki. W szybach wagonu piętrowego widać odbicie skomunikowanego pociągu do Skierniewic. Fot: Piotr Figiel

Weekendowy pociąg osobowy Dragon rozpoczął kursowanie w grudniu 2015 roku. Skład Kolei Mazowieckich złożony z lokomotywy i wagonów piętrowych miał zastąpić popularne niegdyś pociągi InterREGIO kursujące z Warszawy do Krakowa. Początkowo za przejazd trzeba było zapłacić jedynie 40 zł (koszt biletu normalnego). Cena niższa na tym dystansie niż w pociągach InterREGIO, gdzie bilet normalny kosztował 53,90 zł.

Nic dziwnego, że Dragon szybko zyskał popularność i rzeszę stałych klientów. Dystans z Warszawy do Krakowa pociąg pokonywał w około 2:40 minut. Czas przejazdu zależał od aktualnego rozkładu jazdy, który zmieniał się zaskakująco często. Jednak mimo tego, Dragon był niewiele wolniejszy od kursujących tą trasą pociągów TLK. Po podwyżce ceny biletu do 45 zł deklasował on TLK, gdzie za przejazd trzeba zapłacić co najmniej 60 zł (cena biletu normalnego).

Dragon zyskał sobie rzeszę oddanych pasażerów. Ostatnim kursem, jak zwykle, podróżowało dużo ludzi. Fot: Piotr Figiel
Dodatkowym atutem Dragona był wprowadzony postój w Grodzisku Mazowieckim, skąd jako jedyny pociąg zabierał pasażerów w kierunku Opoczna, Włoszczowy, Miechowa i Krakowa. Przystanek pozwalał zaoszczędzić czas mieszkańcom zachodniej części aglomeracji warszawskiej, którzy aby skorzystać z połączeń kursujących po CMK musieli nadkładać drogi do Warszawy Zachodniej.

Niestety bardzo prawdopodobne jest, że Dragon odszedł już do historii. Pod pretekstem remontu CKM pociąg Kolei Mazowieckich do Krakowa przestał wozić pasażerów. - Od 10 lipca do końca obecnie obowiązującego rozkładu jazdy pociągów, pociąg „Dragon” jest zawieszony - informuje Jolanta Maliszewska z Kolei Mazowieckich. Warto zwrócić uwagę, że przedstawicielka przewoźnika użyła sformułowania „do końca obecnie obowiązującego rozkładu jazdy”, a nie korekty rozkładu jazdy. Komunikat KMów znajduje również potwierdzenie w wyszukiwarkach połączeń, skąd Dragon zniknął.

Wysiadający z wagonów pasażerowie nie zdawali sobie sprawy, że Dragon może już nie wrócić na tory. Fot: Piotr Figiel
Miesiąc temu w mediach zawrzało, gdy PKP Intercity drastycznie ograniczyło pulę promocyjnych biletów za 49 zł na Pendolino do Krakowa. Wprawdzie, teraz tanich biletów jest trochę więcej, ponieważ podróż trawa o godzinę dłużej. Jednak gdy remont się skończy, a pociągi wrócą na swoje stałe trasy, PKP znowu ograniczy liczbę biletów promocyjnych.

To nie jedyna niemiła niespodzianka na trasie z Warszawy do Krakowa. Na czas remontu, wieczorny pociąg TLK Hańcza z Suwałk i Grodna został skrócony do Warszawy Zachodniej. Za pozostałe połączenia TLK i IC ze stolicy do Krakowa pasażerowie zapłacą więcej, ponieważ objazdowe trasy są dłuższe, a cena biletu zależy od przejechanych kilometrów.

Tymczasem Andrzej Adamczyk Minister Infrastruktury i Budownictwa, a jednocześnie poseł z Krakowa nabrał wody w usta. Teraz Pana Adamczyka nie obchodzi już cena za przejazd pociągiem z Krakowa do Warszawy. Jeszcze gdy nie był ministrem ostro sprzeciwiał się likwidacji pociągu InterREGIO Matejko. Napisał nawet w tej sprawie interpelację do ówczesnej Minister Infrastruktury i Rozwoju Elżbiety Bieńkowskiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz